Na amerykańskie Południe przyciągnęła Chantal Akerman twórczość Faulknera, Baldwina i opisywany przez nich pejzaż. Kiedy dotarła do Jasper w Teksasie, w tutejszym kościele trwała właśnie msza za Jamesa Byrda Jr., Afroamerykanina, który został zamordowany rok wcześniej. Jego tragiczna śmierć znalazła się w centrum tej opowieści, na którą zaprasza długie, emanujące spokojem - niemal bukoliczne - ujęcie placu przed zanurzonym w bujnej zieleni, prowincjonalnym kościołem. Pejzaż Południa powoli odsłania przed uważną obserwatorką swoją prawdziwą naturę. Na okrucieństwo, jakiego dopuścili się mordercy, nakładają się obrazy potworności doświadczanych tu przez Afroamerykanów od pokoleń. Z każdym ujęciem narasta niepokój, każdy kolejny obraz drzewa czy pola bawełny, po którym krzątają się czarni pracownicy, przyprawia o dreszcze, szelest cykad zamienia się w soundtrack horroru.